właśnie skończyłam rozmawiać z Panią weterynarz. Marusia jest już po sterylizacji, miała ją wczoraj po południu, czuje się dobrze, zjadła, mizia się, wyrywa wenflon i "awanturuje się", odbieram ją jutro po pracy. dziękuję za trzymanie kciuków i proszę o jeszcze tym razem żeby znaleźć jej dom i dobrego człowieka.
nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, że wszystko ok, tak się martwiłam.
Cieszę się że wszystko dobrze się skończyło. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki za nowy domek i najważniejsze - za dobrego człowieka kochającego zwierzęta :)
Miłego Dnia :)
Extra, też się cieszę i kciuki za dom :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Miko! Mocne kciuki za domek dla Marusi i za zdrówko. Serdecznie Cię pozdrawiam i wysyłam dużo głasków Twoim zalegatorkom gazetowym :-)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę i kciuki trzymam za domek ! :-D
OdpowiedzUsuń