poniedziałek, 3 czerwca 2013

co Wy na to ?

obejrzyjcie Kociary, dostępne tylko jeszcze przez 6 dni, i dajcie znać co o tym sądzicie. ciekawa jestem czy mamy podobne odczucia.

grad i ulewne deszcze

oto rezultat dzisiejszego gradobicia i ulewnego deszczu, który zresztą nadal pada
jezioro przed moimi drzwiami
woda która spływa z trawnika i zalewa garaż, tutaj widok po wyniesieniu już kilkunastu wiader wody 
te białe kulki na tarasie to grad
a to już efekt gradu


deszcz nadal pada, nie wiem jak będzie wyglądała noc i jutrzejszy dzień i kolejne dni, cała nadzieja w tym,   że prognozy pogody się mylą. dopiero kiedy te ulewy się skończą pomyślę co zrobić z dziurami w płytach pokrywających daszek na tarasie, a teraz sobie i Wam życzę spokojnej nocy i żeby wreszcie przestało lać. 

czwartek, 30 maja 2013

dziki dzik

przeczytałam dzisiaj u Barbarki z bloga Rudiego przypadki o zwierzętach które odwiedzają ją po przeprowadzce do nowego domu i postanowiłam napisać wreszcie o dziczej dziewczynce, która odwiedziła ogródek mojego kolegi.




świnka odłączyła się od matki i rodzeństwa i dostała do ogródka z którego potem nie potrafiła wyjść. akcja ratunkowa czyli rękawice do rąbania drewna, żeby na loszce nie zostawić zapachu człowieka, i trochę sprytu i gotowe. potem tylko krótka sesja zdjęciowa i świnka wróciła na wolność.
kiedy pytałam właściciela zdjęć o możliwość ich opublikowania powiedział cytuję: oczywiście możesz je nawet zatytułować " młoda loszka i stary odyniec" ale jak sami widzicie powstrzymałam się i tytuł wpisu jest zupełnie inny.

środa, 22 maja 2013

ZIELONO NAM

oto wyniki scrapkowej zabawy w zielone





                                           Issi (Leonek)  http://blogleonka.blogspot.com/


nie potrafiłam wybrać więc zamieszczam wszystkie











 
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA UDZIAŁ I PIĘKNE PRACE !!!

wtorek, 7 maja 2013

zielono mi czyli scrapnij sobie na zielono

w zabawie w kolory nadeszła moja kolej. ogłaszam więc dwa tygodnie koloru zielonego, mojego ulubionego zresztą.
                                               zdjęcie rysia M. Pomaski "Las Polski" 3/2013

mój obrazek to odzwierciedlenie mojej wielkiej miłości do przyrody, lasu zwłaszcza i do kotów, tym razem dzikich, ale przez to jeszcze piękniejszych.
na Wasze prace czekam do 22 maja i proszę je przesyłać na adres buro_mi@wp.pl , spóźnialscy dołączą oczywiście do reszty.
SPECJALE PODZIĘKOWANIA DLA ABIGAIL ZA PRZYPOMNIENIE, ŻE JUŻ MOJA KOLEJ, A DLA WSZYSTKICH GORĄCE PRZEPRASZAM ZA TE KILKA DNI POŚLIZGU, straszna gapa ze mnie.
pozdrawiam sedzecznie i już się nie mogę doczekać efektów Waszej pracy.

środa, 1 maja 2013

balkon- otwarcie !!!

dzisiaj rano po raz pierwszy koty mogły wejść, na osiatkowany wreszcie, taras. filmik przedstawia właśnie ten moment oraz niestety bałagan ciągle jeszcze na tarasie panujący, puste doniczki i inne rzeczy których za chwilę już na nim nie będzie. ponieważ jednak do robienia porządków potrzebny jest swobodny do niego dostęp dzień otwarcia nastąpił właśnie teraz.


pierwszy dzień kociego tarasowania minął sympatycznie, koty sprawdzały wytrzymałość siatki, Miki  reagował na wszystkie nieznane dźwięki uciekając do pokoju, Melka jak tylko przysiadłam na chwilę ładowała mi się na kolana. zamknięcie drzwi na noc nie stanowiło, na szczęście, problemu i teraz obydwa futra  grzecznie śpią na swoich "stałych" miejscach nie urządzając awantur o udostępnienie "wybiegu".

korzystając z ładnej pogody zrobiłam obchód swoich roślin i posadziłam wreszcie agrest który od tygodnia w doniczce stał w kuchni na parapecie. 
aronia, jedna z dwóch, w tym roku to już pokaźne krzaczki
 niepozorna ciągle łamana przez psa jerzyna
 ukochany bez mający piękne fioletowe dubeltowe kwiaty
 bez i forsycja, która przez swój pokrój ciągle wymaga przycinania ponieważ kładzie się pod własnym ciężarem teraz efektownie obsypana żółtymi kwiatami
 śliwka węgierka kupiona w tym roku za grosze w Biedronce była w kiepskim stanie ale jak widać radzi sobie świetnie
 brzoskwinia jedna z kilku w tym roku po raz pierwszy tak pięknie kwitnących
 orzech też jeden z kilku, każdej wiosny martwię się czy przetrwały zimę a one wolniutko ale jakoś sobie dają radę

czwartek, 28 marca 2013

ŚWIĘTA, ŚWIĘTA

SPOKOJNYCH, ZDROWYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
WŚRÓD TYCH KTÓRYCH KOCHACIE
ŻYCZĄ MIKA, MELA I MIKI

wtorek, 26 marca 2013

BEZ KOMENTARZA

gdzieś w centralnej Polsce, na wsi oszczeniła się podwórkowa suczka... kundelek. szczeniaczki urodziły się cztery. rodzina zadowolona bo pieski ładne, zaczęli już nawet myśleć gdzie im znaleźć dom gdy podrosną. dzisiaj rano rozpacz wszystkie pieski martwe, zamarznięte na lód... w nocy na Mazowszu było -20 ºC . suczka podobno przeżyła.

niedziela, 17 marca 2013

wiadomości niedzielne

1. cudna Wisienka znalazła dom, szczegóły u Anki Wrocławianki , chyba nie muszę mówić jak bardzo się cieszę.


2. jest problem z Lidką. wczoraj miała jechać do nowego domu, ale niestety się nie udało. od trzech dni kot znowu zachowuje się jak dzikus nie pozwalając się do siebie zbliżyć. martwię się o nią bo wiem, że nie dzieje się tak bez przyczyny. ktoś lub coś bardzo ją wystraszyło i to do tego stopnia, że musiałyśmy zmienić jej miejsce karmienia bo w starym wcale się nie pojawia. wiem, że teraz najważniejsza jest cierpliwość bo to jedyny sposób na poprawienie jej losu, choć przyznam szczerze, że czasami mam z tym mały problem. jedyne dobre, w tym wszystkim, jest to, że przyszli opiekunowie nie wycofują się, mimo zaistniałej sytuacji, z chęci jej przygarnięcia tylko ze zrozumieniem czekają i wiedzą, że musiało stać się coś złego ponieważ poznali ją jako miziastą, mruczącą ślicznotę. kolejny raz proszę o trzymanie kciuków TO ZAWSZE POMAGA . 

wtorek, 12 marca 2013

jak jest

Marusia przyzwyczaja się do nowego miejsca. dużo było ostatnio "nowości" w jej życiu więc chwilę to może potrwać, ale NA PEWNO SIĘ POWIEDZIE.
Lidka pogardziła dzisiaj porannym posiłkiem ale popołudniową porcję wątróbki i mokrego zjadła z apetytem. cudownie dała się pomiziać choć mojego ukochanego ugniatania tego co pod łapami nie było. jest przynajmniej na co czekać.
gdyby ktoś był zainteresowany: Mela i Miki mają się dobrze ... tylko mnie mają ostatnio za mało, ale co zrobić czasami tak bywa.

poniedziałek, 11 marca 2013

dobre wieści

Marusia pojechała dzisiaj do nowego domu. strasznie się spłakałam jak odjechała bo pokochałam ją całym sercem i bardzo mi jej będzie brakowało.
ostatnie chwile przed odjazdem w kosmicznym kontenerku i zimowej scenerii.



bądź szczęśliwa ślicznoto !
WSZYSTKIM JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJE ZA POMOC PRZY SZUKANIU DOMU DLA MARUSI. . to budujące jak wielu wspaniałych ludzi spotykam ciągle na swojej drodze.

wróciła Lidka. pojawiła się jakby nigdy nic po południu na jedzonku, nie kuleje, ma apetyt i dała się trochę pomiziać. teraz już wiem, że będzie dobrze. jest osoba która chce się nią zająć, ale to świeża sprawa więc nic jeszcze nie wiadomo.





miałam fatalny dzień w pracy, ale koty zrekompensowały mi te cholerne osiem godzin z nadwyżką.