dwie cudne kotki bez domu.
obydwie zostaną wysterylizowane, o ile nie stanie się nic nieprzewidywalnego. krówka czyli Marusia jest prawie zawsze w miejscu gdzie dostają jeść, Lidka czyli bura potrafi zniknąć na kilka dni i to o nią najbardziej się martwię. obie są wspaniałe i mimo nieufności lubią być głaskane i tulone. mam nadzieję, że po sterylce znajdą się ludzie którzy zechcą przygarnąć którąś z nich.
Widać ze nie głodują ... kluseczki dwie :-)
OdpowiedzUsuńAle domek i dobry człowiek by się przydał ...
...czego koteczkom życzę w tym kocim dniu .
Tez mam buraska i krówkę ... najkochańsze dachowce na świecie ...
boję się, że ta ich kluseczkowatość nie wynika tylko z jedzenia, ale okaże się wszystko dopiero przy wizycie u weta.pozdrawiam
UsuńOby... Bo są prześliczne :) I widać, że zadbane... Kawał dobrej roboty czynisz kochana :)!...
OdpowiedzUsuńja je tylko karmię i postaram się wysterylizować, to one czynią nawet o tym nie wiedząc. kocham je ogromnie i bardzo chciałabym żeby były szczęśliwe.
UsuńŻyczę im żeby znalazły szybko swój dom i dobrych ludzi takich jak TY
OdpowiedzUsuńMocne kciuki za dziewczynki. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuń