czwartek, 30 maja 2013

dziki dzik

przeczytałam dzisiaj u Barbarki z bloga Rudiego przypadki o zwierzętach które odwiedzają ją po przeprowadzce do nowego domu i postanowiłam napisać wreszcie o dziczej dziewczynce, która odwiedziła ogródek mojego kolegi.




świnka odłączyła się od matki i rodzeństwa i dostała do ogródka z którego potem nie potrafiła wyjść. akcja ratunkowa czyli rękawice do rąbania drewna, żeby na loszce nie zostawić zapachu człowieka, i trochę sprytu i gotowe. potem tylko krótka sesja zdjęciowa i świnka wróciła na wolność.
kiedy pytałam właściciela zdjęć o możliwość ich opublikowania powiedział cytuję: oczywiście możesz je nawet zatytułować " młoda loszka i stary odyniec" ale jak sami widzicie powstrzymałam się i tytuł wpisu jest zupełnie inny.

środa, 22 maja 2013

ZIELONO NAM

oto wyniki scrapkowej zabawy w zielone





                                           Issi (Leonek)  http://blogleonka.blogspot.com/


nie potrafiłam wybrać więc zamieszczam wszystkie











 
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA UDZIAŁ I PIĘKNE PRACE !!!

wtorek, 7 maja 2013

zielono mi czyli scrapnij sobie na zielono

w zabawie w kolory nadeszła moja kolej. ogłaszam więc dwa tygodnie koloru zielonego, mojego ulubionego zresztą.
                                               zdjęcie rysia M. Pomaski "Las Polski" 3/2013

mój obrazek to odzwierciedlenie mojej wielkiej miłości do przyrody, lasu zwłaszcza i do kotów, tym razem dzikich, ale przez to jeszcze piękniejszych.
na Wasze prace czekam do 22 maja i proszę je przesyłać na adres buro_mi@wp.pl , spóźnialscy dołączą oczywiście do reszty.
SPECJALE PODZIĘKOWANIA DLA ABIGAIL ZA PRZYPOMNIENIE, ŻE JUŻ MOJA KOLEJ, A DLA WSZYSTKICH GORĄCE PRZEPRASZAM ZA TE KILKA DNI POŚLIZGU, straszna gapa ze mnie.
pozdrawiam sedzecznie i już się nie mogę doczekać efektów Waszej pracy.

środa, 1 maja 2013

balkon- otwarcie !!!

dzisiaj rano po raz pierwszy koty mogły wejść, na osiatkowany wreszcie, taras. filmik przedstawia właśnie ten moment oraz niestety bałagan ciągle jeszcze na tarasie panujący, puste doniczki i inne rzeczy których za chwilę już na nim nie będzie. ponieważ jednak do robienia porządków potrzebny jest swobodny do niego dostęp dzień otwarcia nastąpił właśnie teraz.


pierwszy dzień kociego tarasowania minął sympatycznie, koty sprawdzały wytrzymałość siatki, Miki  reagował na wszystkie nieznane dźwięki uciekając do pokoju, Melka jak tylko przysiadłam na chwilę ładowała mi się na kolana. zamknięcie drzwi na noc nie stanowiło, na szczęście, problemu i teraz obydwa futra  grzecznie śpią na swoich "stałych" miejscach nie urządzając awantur o udostępnienie "wybiegu".

korzystając z ładnej pogody zrobiłam obchód swoich roślin i posadziłam wreszcie agrest który od tygodnia w doniczce stał w kuchni na parapecie. 
aronia, jedna z dwóch, w tym roku to już pokaźne krzaczki
 niepozorna ciągle łamana przez psa jerzyna
 ukochany bez mający piękne fioletowe dubeltowe kwiaty
 bez i forsycja, która przez swój pokrój ciągle wymaga przycinania ponieważ kładzie się pod własnym ciężarem teraz efektownie obsypana żółtymi kwiatami
 śliwka węgierka kupiona w tym roku za grosze w Biedronce była w kiepskim stanie ale jak widać radzi sobie świetnie
 brzoskwinia jedna z kilku w tym roku po raz pierwszy tak pięknie kwitnących
 orzech też jeden z kilku, każdej wiosny martwię się czy przetrwały zimę a one wolniutko ale jakoś sobie dają radę