wczoraj znowu widziałam wiewiórki, jest ich w tym roku dosyć dużo z czego bardzo się cieszę bo to wdzięczne stworzenia. tym razem były trzy i "rozmawiały ze sobą". muszę przyznać, że wydają z siebie bardzo osobliwe dźwięki.
tutaj są dwie ale było już na tyle ciemno, że jedna prawie zupełnie zlała się z pniem
Też lubię wiewióreczki. Kiedy skaczą po ziemi wydaje się, e nic nie ważą;-)
OdpowiedzUsuńOne tak gruchają jakby, prawda?... :D... takie monosylaby wymawiają...
OdpowiedzUsuńgdybym nie widziała na własne oczy i nie słyszała na własne uszy, że to wiewiórki nigdy bym nie pomyślała, że mogą wydawać z siebie takie dźwięki.
OdpowiedzUsuńPod tym względem Twoja praca Miko jest super :-) Bardzo lubię las i jego mieszkańców.
OdpowiedzUsuń