pozwólcie, że nie będę wyjaśniać powodów swojej nieobecności, powiem tylko że takie były i że niestety nie były one radosne, a do powrotu tak na prawdę popchnęła mnie wilddzik zamieszczając, dwa dni temu, pod moim starym postem nowy komentarz.
teraz przedstawiam aktualne zdjęcia moich kotów na dowód , że mają się dobrze
a teraz przedstawiam swojego "nowego" podopiecznego Sama. jest pięknym, młodym, przyjacielskim psem, którego bardzo pokochałam niestety nie mogąc zabrać do siebie ponieważ na moim, wspólnym z sąsiadami, podwórku jest już jeden pies który absolutnie nie akceptuje żadnego innego na swoim terytorium. opiekuję się Samem już kilka miesięcy i szukam mu domu różnymi sposobami niestety na chwilę obecną zupełnie bez efektów. sprawa jest o tyle skomplikowana, że pies jest duży i ma pewne zachowania które trudno będzie wykorzenić np. nie toleruje konkurencji przy misce nawet jeśli są to psy które na co dzień akceptuje.
oto Sam